Książkę można zamówić na stronie internetowej wydawnictwa Helion, klikając tutaj. Około 26 maja będzie dostępna także w księgarniach stacjonarnych. Na pewno nie przegapicie tej elektryzującej, szaro-czerwonej okładki z rozebranymi laskami :-)
„Macierzyństwo bez Photoshopa” (2016) to czwarta antologia tekstów rodziców-blogerów.
Buntujemy się w niej przeciwko fałszowaniu wizerunków matek w imię kultu idealnego ciała, na którym macierzyństwo nie zostawia żadnych śladów. Wiemy, że to nieprawda, ale jednak stresują nas własne niedoskonałości i jesteśmy w stanie wiele wycierpieć, byle zbliżyć się do ideału. I w tym miejscu koniecznie trzeba postawić sobie pytanie: po co chcę to zrobić? Dla siebie czy z powodu presji społecznej? Jestem przekonana, że będę lepiej się czuła nosząc ciuchy w rozmiarze sprzed ciąży, czy mam nadzieję, że wtedy będę bardziej zasługiwała na miłość?
Autorki opowiadają o swoich intymnych doświadczeniach, o długim dojrzewaniu do akceptacji swojego wyglądu, ale także o tym, że nie były w stanie pogodzić się z tymi zmianami i dokonały radykalnych posunięć. W tej książce historie o uwielbieniu dla swojego ciała w ciąży przeplatają się z opowieściami o niechęci do tego stanu. A do tego jeszcze trzy męskie głosy, trzy kapitalne, mocne opowieści prawdziwych facetów o tym, jak widzą ciała swoich żon, matek swoich dzieci po porodach. Szczera, odważna, bezkompromisowa książka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz