Akcja się rozkręca. Dostałam dziś maila takiej treści:
"Bardzo chciałabym pomóc Mikołajkowi, ale ani matką nie jestem, ani bloga nie piszę – więc wpadłam na inny pomysł. Nawiasem pisząc wpadłam na ten pomysł parę minut po czwartej rano i już nie mogłam zasnąć.
Do rzeczy: pomysł z zebraniem do kupy paru notek uważam za fantastyczny, więc czemu nie iść z tym dalej w świat i pokazać, jak Polki spostrzegają macierzyństwo? Jestem tłumaczką (taką dorywczą, na co dzień bardziej uczę niż tłumaczę) z i na j. niemiecki, więc proponuję Wam tłumaczenie tego zbiorku, a nuż ktoś niemieckojęzyczny zechce wesprzeć akcję? Można też przetłumaczyć stronę internetową… A może znajdzie się szaleniec, który i na angielski to machnie?
Co o tym myślisz? Przyniesie to jakąś korzyść Mikołajkowi?
Pozdrawiam. Monika"
Odjazd, nie? :-)
Oczywiście musze zapytać o zgodę na tłumaczenie wszystkie autorki, ale pomysł jest nieziemski! Bardzo dziękuję Moniko!
ja się zgadzam:) uważam, że pomysł świetny!
OdpowiedzUsuńA pewnie, że tłumaczyć.
OdpowiedzUsuńJestem też za chińskim, jeśli ktoś zna! Tam jest dużo potencjalnych czytelników.