Jaki jest Twój patent na przetrwanie jesiennych deszczowych wieczorów? Mój to miękki kocyk, ciepła herbata z miodem, imbirem i cytryną, ciepłe światło, pachnące ciasteczka korzenne i książka. A jeśli ksiażka - to koniecznie "Macierzyństwo bez Photoshopa".
Zachęcam, polecam, gwarantuję dużo wzruszeń i tematów do przemyślenia. Rozpieszczaj siebie, pomóż Mikołajkowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz